Friday 2 September 2011

Tym razem nie o Szkocji:)

Nieplanowane wyjazdy są najbardziej udane. Tak było i tym razem:)

Po przejechaniu prawie całej Wielkiej Brytanii z północy na południe - wsiedliśmy na prom:)    





Dolny Śląsk przywitał nas 30 stopniowym upałem co po szkockich 15 - 17 stopniach było miłą niespodzianką:)

Moje miasto:)



Potem były Kaszuby:

Zamek Krzyżacki w Bytowie.



Kaszubskie hafty.








Zamek jest odrestaurowany, wnętrza bogato zdobione, można podziwiać kaszubską sztukę ludową.

A to Jezioro Jeleń:))




Podwójne nazwy miejscowości, po polsku i po kaszubsku:


I czas wracać... Początek naszej dłuuugiej drogi do Szkocji:))))



12 comments:

  1. na pewno miło spędziłaś czas Jolu
    fotki super i dzięki za odwiedziny na flog'u

    ReplyDelete
  2. Witaj-to prawda niespodziewane podróże są fajne - tym razem odwiedziłaś coś co lubię Bytów /zamek krzyżacki/ ja mam na rozkładzie cały ich szlak w Polsce i masę zdjęć zimowa porą porobię albumy w picassa i coś tam powstawiam ten w Bytowie jest w pięknym stanie i robi wrażenie choć nie jest duży!.
    Jechałaś blisko mnie na zdjęciu okolice Szczecina i Kołbaskowa.
    Fajny fotoreportaż.
    Pozdrawiam

    ReplyDelete
  3. No to zjechałaś szmat drogi, do tego bardzo ciekawy.Jezioro Jeleń to jedno z nie tak wielu przecież w Polsce jezior lobeliowych o bardzo czystej wodzie i wyjątkowej roślinności.
    Kaszubska sztuka jest bardzo ładna. Mnie bardzo podobają się hafty.
    Piękna relacja.
    Pozdrawiam cieplutko:))

    ReplyDelete
  4. Witam i ściskam mocno, naszą ciekawą świata podróżniczkę :) Cieszę się, że już wróciłaś :)
    Po fotografiach widać, że podróż do naszego kraju, wypadła ciekawie :) Te kaszubskie hafty i ceramika, robią nie małe wrażenie!!!
    Piękne tereny odwiedziłaś w tym czasie..... rozumiem, że moje Kujawy i Pomorze zostawiłaś sobie na potem :))) Pewnie jeszcze nie raz zawitasz do Polski, prawda?!!!

    Nie wiem dlaczego ta piosenka na moim blogu nie u wszystkich działa? Niby jest wszystko ok!!! Jest tam "Power of love" w wykonaniu Gregorian!
    Życzę przyjemnego wypoczynku, po długiej podróży do domu :) Buziaki

    ReplyDelete
  5. Witaj
    Stęskniłam się za Twoimi opowieściami :)

    ReplyDelete
  6. Ciekawa wycieczka... Nie byłam nigdy na Kaszubach więc z przyjemnością obejrzałam zdjęcia:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    ReplyDelete
  7. Hej Nagietku!
    Podwójne nazwy to są tez w Irlandii:)
    A na Kaszubach byłem. W Bytowie też. W Kartuzach, Kościerzynie i innych miastach.
    Prawie miesiąc spędziłem na obozie harcerskim z liceum niedaleko Sulęczyna własnie Kaszubach.
    Pozdrawiam Złotoryję. Tam mnie nie było. Ale jeszcze żyję to kto wie?
    Syna przyjęli do MENSY. Po teście na Politechnice warszawskiej. Ale nie chce o tym mówić. To tylko tyle więc.
    Pozdrawiam serdecznie
    Vojtek

    ReplyDelete
  8. Nagietku- Kochana..ależ zrobiłaś kawał trasy::)))Ale opłacało się i to bardzo...Piękne strony zaliczone::) Najbardziej podobają mi się dzbanuszki hahhaha Już bym nie odpuściła::)))Pozdrowienia ślę ::)))Danka blondyna

    ReplyDelete
  9. Zapraszam do siebie. Ciekawy wpis. Pozdrawiam

    ReplyDelete
  10. Witaj Nagietku Wędrowniczku!
    Z ogromną radością obejrzałam zdjęcia z moich ukochanych Kaszub. Niedawno stamtąd wróciłam a już tęsknię, choć pod Tatrami jest równie pięknie.
    Pamiętam, że chodząc po zamkowych komnatach i schodkach "słyszałam" szelest krynolinowych sukien i szczęk rycerskiego oręża ...
    Dziękuję za wspomnień czar i pozdrawiam serdecznie spod Tatr. :-)))

    ReplyDelete
  11. Miło spędziłaś czas w Polsce, dlatego zdjęcia takie piękne. :) Byłaś niedaleko...

    ReplyDelete
  12. Wpadłam ponownie, by popatrzeć jeszcze raz na te piękne zdjęcia :)
    Pozdrawiam i życzę udanego weekendu, buziaki

    ReplyDelete