Po
przepłynięciu promem Kanału La Manche ruszyliśmy na południe.
Pierwszy był
Paryż, nikomu nie polecam jeżdżenia autem po tym mieście. Ogromny ruch, korki i
bardzo trzeba uważać na skutery, które wciskają się w każdą szparę:) Najwygodniej
poruszać się metrem.
Kierując się
dalej na południe mijaliśmy olbrzymie pola słoneczników, pojawiła się także
lawenda. Co prawda Prowansja została trochę z boku, ale lawenda jest bardzo
popularna w południowej części Francji:)
Autostrada z Paryża do Barcelony na
południu Francji może przypominać autostradę do nieba. Przejeżdżając w
okolicach Millau można zaobserwować, jak sznur samochodów przed nami wjeżdża w
chmurę. To znak, że jesteśmy na jednym z najwyższych mostów świata - Viaduc de Millau.
Wiadukt, który wysokością przewyższa wieżę
Eiffle'a, łączy dwa brzegi płaskowyżu, w który na głębokość 600 metrów wcina
się dolina rzeki Tarn.
Budowa mostu trwała 3 lata (2001-2004) i
pochłonęła ok. 400 milionów euro. Most musi oprzeć się wiatrom wiejącym tu
nawet z prędkością 150 km/godz. Na fundamencie sięgającym 16 m w głąb ziemi
wzniesiono 7 filarów
Jest to najwyższa tego typu konstrukcja w Europie z
najwyższym filarem o wysokości 341 m. Przejazd mostem jest płatny, podobnie jak
większość autostrad.
Pomału zbliżaliśmy się do wybrzeża Morza Śródziemnego. Tam w pięknym miasteczku
Perpignan czekał na nas odpoczynek:)
Kolejnego dnia
ruszyliśmy w stronę Barcelony:)
cdn:)
Joluś, ja już chcę żeby był ciąg dalszy!
ReplyDeleteAle niespodziankę zrobiłaś!
Dzięki Tobie znowu mogę odwiedzać dalekie kraje, oglądać przepiękne i unikalne budowle - ten most jest wspaniały!!!!
Teraz czekam na Morze Śródziemne, na pewno będzie!
No i te Twoje staranne opisy, czytam je zawsze jak dobrą powieść, dziękuję!
Pozdrawiam Cię bardzo cieplutko:))))
Zgodzę się z Jolantą:) Twoje notki z podróży czyta się jednym tchem. Uzupełnione pięknymi zdjęciami tworzą takie małe perełki podróżnicze:)))
ReplyDeleteNa moją wyobraźnię podziałała wysokość tego mostu. Wieżę Eiffla jest bardzo wysoka, aż dziw że konstrukcja mostu jeszcze wyższa...
Serdeczności:) Cieszę się, że szczęśliwie powróciłaś z wojaży:)
Hej Nagietku!
ReplyDeleteNo piękna trasa! Amsterdamu też absolutnie nie polecam zwiedzania z auta!
I prawie nikt tak nie zwiedza.
Do Francji mam sentyment. Moja babcia(mam mamy) była rodowitą Francuzką, Paryżanką.
Wiadukt imponujący! Czytałem o nim i widziałem na fotkach. Ale co innego przejechać naprawdę!
Dzieki za ten odcinek!
Pozdrawiam serdecznie
Vojtek
Jolu, jak dobrze wędrować z Tobą.
ReplyDeleteJadąc (czytając) tym imponującym mostem czułam pęd wiatru i lekkie drżenie kolo serca.
Jak zwykle cudowne zdjęcia.
Zobaczyłaś cudowne miejsca, mam nadzieję, że teraz robisz nam maleńką pokazówkę co w czasie tej fantastycznej podróży zobaczyliście.
Jolu, co źle zrobiłam, że nie mam aktualnych Twoich postów.
Cały czas mam dawny, może pierwszy post.
Chcę być u Ciebie na bieżąco. Wiesz, że uwielbiam twoje blogi.
Serdecznie pozdrawiam
Bardzo ciekawe fotki.
ReplyDeletePozdrawiam.
Zapraszam do siebie do komentowania.
Witaj Nagietku..Nie trzeba tracić na bilety ..Tu można sobie z przyjemnością pozwiedzać hahhahah...Świetne zdjęcia i piękne widoki::)) zazdroszczę Ci ,że mogłaś to zobaczyć na własne oczy...Piękne....Pozdrawiam cieplutko-danka
ReplyDeleteWspaniała podróż!
ReplyDelete