Wednesday 5 September 2012

W drodze na południe


 Po przepłynięciu promem Kanału La Manche ruszyliśmy na południe.


Pierwszy był Paryż, nikomu nie polecam jeżdżenia autem po tym mieście. Ogromny ruch, korki i bardzo trzeba uważać na skutery, które wciskają się w każdą szparę:) Najwygodniej poruszać się metrem.




Kierując się dalej na południe mijaliśmy olbrzymie pola słoneczników, pojawiła się także lawenda. Co prawda Prowansja została trochę z boku, ale lawenda jest bardzo popularna w południowej części Francji:)



Autostrada z Paryża do Barcelony na południu Francji może przypominać autostradę do nieba. Przejeżdżając w okolicach Millau można zaobserwować, jak sznur samochodów przed nami wjeżdża w chmurę. To znak, że jesteśmy na jednym z najwyższych  mostów świata - Viaduc de Millau.
Wiadukt, który wysokością przewyższa wieżę Eiffle'a, łączy dwa brzegi płaskowyżu, w który na głębokość 600 metrów wcina się dolina rzeki Tarn.
Budowa mostu trwała 3 lata (2001-2004) i pochłonęła ok. 400 milionów euro. Most musi oprzeć się wiatrom wiejącym tu nawet z prędkością 150 km/godz. Na fundamencie sięgającym 16 m w głąb ziemi wzniesiono 7 filarów
Jest to najwyższa tego typu konstrukcja w Europie z najwyższym filarem o wysokości 341 m. Przejazd mostem jest płatny, podobnie jak większość autostrad.






Pomału zbliżaliśmy się do wybrzeża Morza Śródziemnego. Tam w pięknym miasteczku Perpignan czekał na nas odpoczynek:)




Kolejnego dnia ruszyliśmy w stronę Barcelony:)

cdn:)

7 comments:

  1. Joluś, ja już chcę żeby był ciąg dalszy!
    Ale niespodziankę zrobiłaś!
    Dzięki Tobie znowu mogę odwiedzać dalekie kraje, oglądać przepiękne i unikalne budowle - ten most jest wspaniały!!!!
    Teraz czekam na Morze Śródziemne, na pewno będzie!
    No i te Twoje staranne opisy, czytam je zawsze jak dobrą powieść, dziękuję!
    Pozdrawiam Cię bardzo cieplutko:))))

    ReplyDelete
  2. Zgodzę się z Jolantą:) Twoje notki z podróży czyta się jednym tchem. Uzupełnione pięknymi zdjęciami tworzą takie małe perełki podróżnicze:)))
    Na moją wyobraźnię podziałała wysokość tego mostu. Wieżę Eiffla jest bardzo wysoka, aż dziw że konstrukcja mostu jeszcze wyższa...
    Serdeczności:) Cieszę się, że szczęśliwie powróciłaś z wojaży:)

    ReplyDelete
  3. Hej Nagietku!
    No piękna trasa! Amsterdamu też absolutnie nie polecam zwiedzania z auta!
    I prawie nikt tak nie zwiedza.
    Do Francji mam sentyment. Moja babcia(mam mamy) była rodowitą Francuzką, Paryżanką.
    Wiadukt imponujący! Czytałem o nim i widziałem na fotkach. Ale co innego przejechać naprawdę!
    Dzieki za ten odcinek!
    Pozdrawiam serdecznie
    Vojtek

    ReplyDelete
  4. Jolu, jak dobrze wędrować z Tobą.
    Jadąc (czytając) tym imponującym mostem czułam pęd wiatru i lekkie drżenie kolo serca.
    Jak zwykle cudowne zdjęcia.
    Zobaczyłaś cudowne miejsca, mam nadzieję, że teraz robisz nam maleńką pokazówkę co w czasie tej fantastycznej podróży zobaczyliście.
    Jolu, co źle zrobiłam, że nie mam aktualnych Twoich postów.
    Cały czas mam dawny, może pierwszy post.
    Chcę być u Ciebie na bieżąco. Wiesz, że uwielbiam twoje blogi.
    Serdecznie pozdrawiam

    ReplyDelete
  5. Bardzo ciekawe fotki.
    Pozdrawiam.
    Zapraszam do siebie do komentowania.

    ReplyDelete
  6. Witaj Nagietku..Nie trzeba tracić na bilety ..Tu można sobie z przyjemnością pozwiedzać hahhahah...Świetne zdjęcia i piękne widoki::)) zazdroszczę Ci ,że mogłaś to zobaczyć na własne oczy...Piękne....Pozdrawiam cieplutko-danka

    ReplyDelete